Przekaz z dnia 25.08.2007r Czy powinienem chodzić do kościoła ?
Twoje sumienie jest wyrocznią w tych sprawach. To indywidualna sprawa każdego człowieka. To on sam wyznacza normy swego postępowania według których dobro własne i drugiego człowieka jest najważniejsze. Bóg nie potrzebuje hołdów, rytuałów i ceremonii. Bóg potrzebuje, aby twoja dusza była czysta i prawa, bo wtedy jesteś Jego podobieństwem i prawdziwym dzieckiem. Wszelkie rytuały są wymysłem ludzi, a nie nakazem Stwórcy. Są wymysłem wytworzonym po to, aby wpływać na umysły i emocje ludzkie, aby realizować jakieś interesy i zbierać korzyści. Są więc materialnym ucieleśnieniem pseudo-duchowych wytworów grupy ludzi, dla których religia jest symbolem władzy jednych nad drugimi. W tej sytuacji rozum oraz sumienie usytuowane w sercu człowieka niech decydują o swoich wyborach. Człowiek posiada wszelkie instrumenty dane mu przez Boga, aby w sposób odpowiedzialny dokonywał wyborów, aby czynił to, co służy jemu oraz innym ludziom. Sam doskonale wie, co jest grzechem, a co nim nie jest, bo takie rozeznanie otrzymał od Stwórcy. Po to ma wolną wolę, aby jego wybór postępowania albo go rozwijał i zbliżał do Boga, albo pogrążał w chaosie moralnym i cofał w rozwoju duchowym. Nie ma więc powodów aby ktoś – inny człowiek lub instytucja – wyręczał go w jego moralnych decyzjach, podpowiadał jak ma postępować, nakazywał lub zakazywał.
Religia w obecnym swoim wydaniu nigdy nie miała uzasadnienia i racji bytu. Ale tylko nieliczni z powodzeniem mogli się bez niej obejść. To byli ci dla których Bóg był najwyższym autorytetem, jedynym prawodawcą i oskarżycielem moralnym. Dzisiaj takich ludzi jest znacznie więcej niż kiedyś i wciąż ich będzie przybywać. Kościół zacznie tracić swoją pozycję i wpływy. Będzie to proces naturalny i nieunikniony. Musi natomiast wzrastać rola edukacji prowadzonej przez rodziców i szkołę, bo to są naturalne i właściwe instytucje powołane do stwarzania wzorców moralnych. Także prawo i jego odpowiedniki instytucjonalne są dzisiaj wystarczającym instrumentem dyscyplinowania obywateli i eliminowania z życia społecznego tych, którym nie pomoże nikt, nawet Kościół.
Mikael – Opiekun duchowy z 7-go wymiaru
Przekaz od mojej duszy z dnia 11 08 2013 r.
Transformacja ludzi i Ziemi nabiera rozpędu, natura oczyszcza się i przeobraża. Oznaki tego procesu zdążyłeś już zauważyć, to będzie się pogłębiać, bo taka jest decyzja Boga Stwórcy wszystkiego co istnieje. RELIGIE WSZELKIE NIE WYTRZYMAJĄ PRÓBY CZASU, BĘDĄ UPADAĆ JEDNA PO DRUGIEJ, BOWIEM LUDZIOM NOWEGO FORMATU NIE BĘDĄ JUŻ POTRZEBNE. POWSTAŁY ONE PO TO, ABY MIEĆ WŁADZĘ I PONIŻAĆ LUDZI. Jest tylko jeden BÓG w sercu każdego człowieka i kto Go tam odkryje i odda mu hołd, ten będzie żył w szczęściu i radości.
Czas rozliczeń nadchodzi nieubłaganie aby oczyścić Ziemię ze zła i brudu. Najwyższy już czas aby zaistniało na Ziemi nowe życie utkane miłością, prawdą i pięknem. Kto tego nie zrozumie odejdzie stąd na zawsze. Ziemia przygotowuje się na nowy ład, przestraja się nieustannie, aby w połowie lat dwudziestych tego wieku zalśnić jak Słońce blaskiem milionów serc przepojonych miłością do Boga i siebie nawzajem. Spływają na Ziemię nowe wibracje przepojone innymi treściami, nowymi przesłaniami i zadaniami.
Bóg się ujawnił, Bóg przestał być anonimowy i niedostępny. Bóg gościł od zawsze w waszych sercach, ale teraz ukazał się wam ludziom w swoim majestacie i potędze, a jednocześnie w swojej miłości i dobroci. Wielbijcie Pana w waszych sercach a nie w niebiosach, kochajcie wszystko i wszystkich, a łaska Boga będzie na was spływać nieustannie i obficie. I niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, Boży Syn który jako Jeszua obdarza was swoją przychylnością. To jedyny pośrednik między boskim Ojcem a światem duchowym i ludzkim. Do niego warto i należy się zwracać, Jego prosić o wszystko co może wam służyć na drodze duchowego rozwoju. Syn Boży nieustannie naucza was i służy wam w imieniu swojego i waszego Ojca, wypełnia Jego wolę dla waszego dobra, przysparza wam wszystkiego co sprzyja waszemu duchowi. Bądźcie Jego uczniami wszyscy, a nie tylko wybrani, jak kiedyś Apostołowie, rozsławiajcie Jego imię, zaproście do waszych serc.
Niech trąby jerychońskie zabrzmią i ogłoszą swoim dźwiękiem początek nowego świata, gdzie powszechna miłość będzie wykładnikiem zbratania ludzi oraz zbratania ich z Naturą i Matką Ziemią. Dziękujmy Panu za to wszystko czym nas obdarował, dziękujmy z czystego serca przepojonego miłością do Stwórcy.
Fragment przekazu z dnia 15 10 2013 r.
” Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.” Tymi słowami witacie księży w religii chrześcijańskiej. W ten sposób bluźnicie Bogu. Jego postać jest wykorzystywana dla podniesienia autorytetu Kościoła , a jednocześnie zniewolenia was, ludzi. Jest zawłaszczany bezprawnie, wbrew Jego woli. Taka praktyka doprowadziła świat do wojen i cierpienia, zaowocowała rozlewem krwi na masową skalę. Najwyższy już czas aby się przeciwstawić wykorzystywaniu Jezusa dla przewagi jednych nad drugimi, Kościoła nad ludźmi.
Dusza
Przekaz od Boga we mnie z dnia 17 04 2015
Dzisiaj powiem ci o religii w kontekście twojego życia. Jak wiesz i pamiętasz miałeś swój udział w obrzędach religijnych – najpierw na skutek nakazów rodziców, a później czasami z własnej potrzeby. Szukałeś w kościele kontaktu z Bogiem, nie zdając sobie sprawy, że możesz ten kontakt uzyskać zawsze i wszędzie, bez manipulacji i bez zbędnego tracenia czasu.
Teraz sytuacja w tym względzie uległa radykalnej zmianie. Kościół jako instytucja nie jest ci potrzebny, w gruncie rzeczy nie jest już potrzebny nikomu. Jak już wiesz, jego udział w edukowaniu religijnym człowieka będzie malał stopniowo i konsekwentnie aż do czasu wyłączenia Kościoła katolickiego z oddziaływania na społeczeństwo polskie w 2027 roku. To będzie czas przebudzenia duchowego większości ludzi, którzy zrozumieją, ze Kościół ich otumania i szkodzi im , odciągając od prawdziwego kontaktu z Bogiem.
Ty synu już wkroczyłeś na ścieżkę kontaktu z Bogiem bez pośredników, bez żadnych sztucznych orędowników. Będziesz zdumiony jak szybko Kościół będzie tracił swoją pozycję społeczną , jak szybko zostanie zmuszony do wycofania się z politycznych układów z partiami, jak szybko zostanie sam na swojej konserwatywnej pozycji bez żadnych sojuszników. To będzie prawdziwy przewrót rewolucyjny w duchowej odsłonie, pozbawiony blasku kościelnej purpury, pozbawiony świętości.
Ludzie odzyskają swoją duchową wolność i zwrócą się do swojego wnętrza, aby tam szukać w swoim sercu kontaktu ze Stwórcą. To będzie prawdziwe zwycięstwo Boga nad szatanem w wymiarze jednostkowym i społecznym. Zwycięstwo które zapoczątkuje nową erę w ewolucyjnym marszu ludzkości, tym bardziej, że upadek Kościoła i watykańskiej władzy utoruje drogę do podobnych przekształceń w innych religiach. Najdłużej takiemu nurtowi wydarzeń będzie opierał się islam, ale i ta wiara utraci rzesze zwolenników począwszy od 2030r. To będzie początek nowej ery, bo upadek religii zapoczątkuje okres bez wojen i przemocy, zapoczątkuje autentyczne odradzanie się wiary wewnętrznej, nakierowanej na kościół w sobie, na Boga w sobie który jest w każdym człowieku. Nastanie więc era spokoju społecznego i pokoju, era pojednania między ludźmi i narodami, początek Edenu na Ziemi.
Bądź zatem przeświadczony już teraz, że to wszystko o czym mówię wydarzy się, zaistnieje naprawdę, bo taki jest porządek zmian nakreślony przez Boga. Ciesz się, że ty już dawno zrozumiałeś czym jest wiara i religia, że je odróżniłeś. Odcinając się od Kościoła znalazłeś Boga w sobie i nawiązałeś z nim kontakt. Bóg nigdy cię nie opuści, będzie ci pomagał i kochał wiecznie, bo taka jest Jego boska natura. Ciesz się także dlatego, że możesz swoją postawą i wzorem prostować ludzkie ścieżki i naprowadzać innych na drogę wewnętrznego przebudzenia.
Przekaz z 1 06 2015 r.
Jestem Bogiem w tobie. Jestem tu od początku świata, bo od początku świata istnieje człowiek. Ja jestem tym człowiekiem, tak jak jestem tym wszystkim co stworzyłem. Ludzie wymyślają różnych bogów, bo istnieją różne potrzeby ludzkie, które mają być zaspokajane przez różnych bogów. Ale prawdziwy Bóg jest tylko jeden. Wiara w Boga z użyciem pośredników nie jest człowiekowi potrzebna. Nie mają racji i błądzą wszyscy ci, którzy szukają Boga w świątyniach bo tam Go nie ma. On jest w każdym człowieku który do tej świątyni przychodzi. Księża oraz inni pośrednicy między Bogiem a człowiekiem mieniący się kapłanami wyrządzają wielką szkodę człowiekowi umniejszając go, odzierając go z wszelkiej świętości, przywłaszczając tą świętość sobie. W interesie Kościoła jest panowanie nad innymi, wywyższanie się, zabieranie człowiekowi jego prawdziwej mocy i świętości. To jest działanie niegodziwe, nieetyczne, pozbawione wszelkich pełnomocnictw Boga. Dlatego cieszy mnie każde odważne działanie wszystkich tych, którzy rozpoznali fałsz kościołów i religii, którzy mają odwagę przeciwstawić się Kościołowi i religii.
Bóg we mnie
Moje pytanie ” Jaka jest rola Krzysztofa Pieczyńskiego w zmienianiu polskiej rzeczywistości”
Przekaz z dnia 7. 08. 2015 r.
Krzysztof Pieczyński jest wybitnym człowiekiem który znalazł się na Ziemi w tym czasie i w tym miejscu nieprzypadkowo. Jest Posłańcem, który ma przynieść światło, zaszczepić w ludziach wątpliwości co do prawdy którą wyznają, a która w rzeczywistości jest kłamstwem, ucieczką od światła w ciemność. Ta ciemność została zaimplantowana ludziom przed tysiącami lat kiedy to istoty z innych planet znane wam jako Annunaki zmanipulowali genotyp człowieka, zamieniając go w inteligentnego robota. Istoty te w dalszym ciągu są wśród was, piastując wysokie stanowiska w polityce i biznesie aby sterować wciąż ludzkością, zniewalać ją, programować i zmuszać do wysługiwania się swoim mocodawcom.
Taka sytuacja nie jest do przyjęcia teraz, kiedy wraz z rozpoczętą w 2012 r. transformacją wibracje Ziemi zaczęły wzrastać, a wraz z nią zmieniać musi się człowiek, aby dopasować się do swojej matki Ziemi. To będzie wymuszać zmiany w świadomości człowieka, będzie wpływać na jego myśli, przekonania i działania, wyzwoli ogromny potencjał boski, nie ujawniony dotychczas, zaniedbany. Aby procesy takie mogły powstać muszą zaistnieć przewodnicy, posłańcy Nieba, którzy będą torować drogi powrotne do Boga. Jednym z nich jest właśnie Krzysztof Pieczyński, którego charyzma, wynikająca z jego wiedzy i duchowego rozwoju będzie dla ludzi drogowskazem wskazującym drogę do wyzwolenia z ciemności i przejścia do światła. Takich ludzi jest kilku w Polsce, ale żaden z nich oprócz K. Pieczyńskiego jeszcze się nie ujawnił, bowiem procesem tym kierują siły boskie i wszystko musi się dziać zgodnie z ich zamiarem i planem. K. Pieczyński jest więc pionierem, przewodnikiem niosącym światło, człowiekiem który dostał od Boga zadanie przecierania szlaku, wyzwalania u ludzi mocy do zmiany świata w którym funkcjonują. Aby to się udało należy zacząć od wyzwolenia się z dominacji Kościoła, który nie ma nic wspólnego z Bogiem i prawdą, który w obłudny sposób zniewala ludzi, programuje ich i uzależnia od siebie.
Zadaniem K. Pieczyńskiego w okresie transformacji jest uzmysłowić ludziom prawdę o Kościele, o jego celach i zamiarach, o metodach uzależniania wiernych, o tym, że bez wyzwolenia się od K.K. człowiek wciąż będzie tkwił w letargu, w uśpieniu duchowym, bez szans na PRAWDZIWY kontakt z Bogiem. To jego misja zaplanowana już w poprzednim wcieleniu, kiedy to jako kapłan kościoła katolickiego w Polsce w 18-m wieku poznał tajniki manipulowania ludźmi przez Kościół. Już wtedy próbował sprzeciwiać się tym metodom narażając się przełożonym, ale nacisk i presja władz kościelnych uniemożliwiły jakiekolwiek efekty w tym względzie, tym bardziej, że świadomość narodu była na tyle ograniczona i zaprogramowana, iż jakiekolwiek próby podkopywania autorytetu K.K. nie mogły się powieść. Dopiero wzrastające wibracje Ziemi i pomoc sił boskich dają szansę powodzenia jego misji.
Nastał już taki czas w rozwoju ludzkości, kiedy to wszelkie doktryny i dogmaty kościelne nie znajdą zrozumienia wśród wiernych a wzrastająca świadomość ludzi wymusi masowe odchodzenie od Kościoła. W ślad za tym stagnacja i marazm zamieni się w aktywność społeczną obalającą stopniowo wszelkie skostniałe systemy składające się na funkcjonowanie państwa. Zapowiedzi tych przemian można znaleźć w wielu przesłaniach proroków i mędrców na przestrzeni kilku tysięcy lat. Od tych procesów nie ma już odwrotu, one muszą zaistnieć, bo takie są plany Boga, a Jego wysłannicy w Niebie i na Ziemi będą prowadzić ludzkość od ciemności do Światła.
Bóg we mnie
Przekaz z dnia 17 09 2015 r.
Taka jest prawda, że Kościół przywłaszczył imię Boga i Jezusa aby zagwarantować sobie określone przywileje i władzę oraz uzależniać całe narody od siebie. Postawa taka owocowała na przestrzeni historii rozlewami krwi, paleniem ludzi na stosie i niezgodnych z nauką kościelną ksiąg oraz hamowaniem postępu społecznego. Kościół wolał aby ludzie nie byli wykształceni, bo takimi łatwiej rządzić. Prowadzenie różnego rodzaju szkół polegało na stosowaniu takich treści, które były wygodne dla Kościoła i podnosiły jego prestiż. Także sztuka sakralna, a więc wszelkie rzeźby i obrazy miały pokazać potęgę i władzę kleru. Taka polityka zachowała się do dzisiaj, chociaż Kościół modyfikuje i przystosowuje swoje metody działania stosownie do istniejącej sytuacji społecznej. Nic więc dziwnego, że wciąż ma rzesze swoich wyznawców, trzymanych w ryzach za pomocą strachu o swój żywot pośmiertny. Sytuacja taka będzie trwała tak długo, dopóki nie wzrośnie ludzka świadomość, by w konsekwencji obudzić się z letargu, swoistego snu w jakim tkwią wierni. Dlatego wszelkie działania polegające na pobudzaniu ludzi do myślenia, do refleksji o celach życia, o istocie religii, jej zamiarach oraz intencjach mają ogromny sens, bowiem pozwalają wznieść się ponad narzucane przez Kościół ograniczenia. Ludzie muszą dowiedzieć się, że celem ich życia nie jest zdobywanie mało przydatnej wiedzy, nie jest pozyskiwanie różnego rodzaju dóbr doczesnych lecz szlifowanie swojej duszy poprzez miłość a nie strach, który wykształca w nich religia chrześcijańska. Bóg jest miłością, z takim przesłaniem przyszedł na Ziemię Jezus. Kościół sprytnie i obłudnie wykorzystał nauki Jezusa dla swoich celów. dla zniewalania i uzależniania ludzi. Dominacja Kościoła, wywyższanie się kleru, pycha, życie w luksusie, żądza władzy, wtrącanie się do polityki, pedofilia- to tylko niektóre grzechy współczesnego ale także wcześniejszego katolicyzmu. Ludzie muszą poznać prawdę, dowiedzieć się o tajemnych działaniach Kościoła nakierowanych na zdobywanie władzy i przywilejów. Są na ten temat wiarygodne książki, są wyznania osób które wyszły z kurateli Kościoła, ponieważ jego działania kłóciły się z ich sumieniami, bo odbiegały od nauk Jezusa. Nastał już taki czas w ludzkiej historii, że świat duchowy zaczął wpływać na serca i umysły. Zaistniało radykalne przyspieszenie w rozwoju świadomości, wynikające z procesów wszechświatowej transformacji. Nowe wibracje, nowe energie napływają z Kosmosu, zmienia się wibracja Ziemi, która coraz energiczniej otrząsa się z wszelkiego brudu tworzonego przez negatywne myśli i działania. Nie ma już odwrotu od tych procesów. Jest już kwestią czasu taka zmiana świadomości ludzkiej dla której Kościół, jego dogmaty i rytuały będą stanowić zaśniedziałe i przestarzałe nauki, nie przystające do nowej rzeczywistości. Rodzą się dzieci o duszach czystych, przepojonych miłością. Dzieci, dla których religia nie ma racji bytu, bo paradoksalnie nie uczy miłości, bo tworzy wzorce oparte na strachu i zniewoleniu. Dlatego Kościół wykorzystuje wszelkie metody aby bronić swojej pozycji i utrzymać przywileje. Najlepszą metodą jest uzależnianie od siebie polityków oraz objęcie nauką religii najlepiej wszystkich dzieci, aby im wpajać do głów treści uzależniające je od Kościoła. W gruncie rzeczy jest to gra o rząd dusz, o utrzymanie przywilejów i władzy. Już niebawem przyjdzie taki czas, kiedy ludzie rozpoznają prawdziwe intencje kleru, zrozumieją obłudę, podstępność i hipokryzję Kościoła, zrozumieją jakie prawdziwe cele stoją za słowami wyjętymi z Biblii, która wielokrotnie była zmieniana i zniekształcana na potrzeby Kościoła. Ludzi trzyma przy religii i Kościele strach o pozagrobowe życie. Nie wiedzą, że Bóg jest w nich a nie w kościołach, że do kontaktu z Bogiem niepotrzebny jest żaden pośrednik przywłaszczający sobie monopol na kontakt ze Stwórcą. W każdym człowieku jest cząstka Boga, jest boża iskra, a zatem z natury ma w sobie potencjał boski, który musi odkryć w kolejnych wcieleniach poprzez doświadczenia i dokonywane wybory. Do tego niepotrzebny jest mu Kościół lecz kontakt z naturą i wsłuchiwanie się w głos swojego serca, które podpowie mu co jest złe a co dobre. Dlatego będę wspierał wszelkie działania nakierowane na odciąganie ludzi od Kościoła. Trzeba poznać kulisy każdego działania, jego intencje i cele aby prawidłowo oceniać zarówno pojedynczego człowieka jak i każdą organizację.
Bóg we mnie
Fragment przekazu od Edona z dnia 16 02 2016 r.
” … osoby takie jak ty, K. Pieczyński oraz inni otrzymali zadanie rozbudzać ludzi duchowo i stwarzać warunki do przeobrażenia waszego kraju z katolickiego na neutralny, w którym każdy człowiek zacznie poszukiwać Boga w sobie. Dzięki temu przyjdzie taki czas, jeszcze w tym stuleciu , kiedy wasz naród zacznie przewodzić w świecie jako kraj ludzi wolnych, nie uzależnionych od żadnej religii. Taka sytuacja w waszym kraju będzie promieniować na inne narody, które stopniowo będą wyzwalać się spod więzów i ograniczeń swoich religii. Musisz wiedzieć, że aktualna transformacja Ziemi służy duchowej transformacji ludzi i wszelkie zabiegi polityków rządowych nie będą w stanie powstrzymać procesów duchowych, jakie będą toczyć się w waszym kraju, a później w krajach ościennych…
Przekaz z dnia 17 02 2016 r.
Chcę przekazać ci następne informacje dotyczące Kościoła Katolickiego w Polsce. Jest to instytucja na wskroś przestarzała, nie pasująca do aktualnego poziomu świadomości twoich rodaków. Metody jakie stosuje, dogmaty i rytuały nijak się mają do tego wszystkiego czego nauczał kiedyś Jezus. Miłość, współczucie, miłosierdzie kłóci się z bogactwem Kościoła i sposobami podporządkowywania sobie ludzi, nieświadomych faktycznych celów jakie przyświecają KK. Te cele, to opływanie w dostatkach i życie kosztem często biednych ludzi, którzy oddają na kościelną tacę ostatnie grosze, aby w swojej naiwności wierzyć, że kapłan zapewni im pośmiertne życie u boku Pana. Tymczasem prawda jest taka, że nikt nie zrobi za człowieka niczego, co jest jego powinnością i obowiązkiem w dążeniu do prawdy i w dążeniu do swojego duchowego rozwoju. Żadna spowiedź i rozgrzeszenie nie zmaże poczynionych win i grzechów wobec bliźniego, a jedynie pełne zadośćuczynienie, które jeśli nie zostanie dokonane za życia pokrzywdzonego, to obciąży sumienie winowajcy na kolejne wcielenia. I będzie trwało tak długo aż rachunki nie zostaną wyrównane. Na tym polega boskie prawo sprawiedliwości, którego nie może zmieniać ani przeinaczać żaden człowiek ani instytucja. KK sprzeniewierzył się Jezusowi i Bogu przywłaszczając sobie prawo rozgrzeszania wiernych, aby tym sposobem w obłudny sposób zapewnić sobie władzę i autorytet. Żadna władza kościelna, niezależnie od tego czy to będzie biskup, kardynał czy papież, nie może stać między człowiekiem i Bogiem. Tylko w bezpośrednim kontakcie z Bogiem, bez żadnych pośredników świeckich i kościelnych człowiek może się wyspowiadać i oczekiwać wybaczenia które zawsze otrzyma, bowiem Bóg jest jedynie miłością a nie oskarżycielem i sędzią. Dopiero po swojej śmierci w kontakcie ze światem duchowym, człowiek znajdzie się na takim poziomie edukacji jaki będzie zgodny z bilansem jego złych i dobrych uczynków. Przyznawanie Kościołowi przywileju sądzenia i rozgrzeszania ludzi jest sprzeczne z prawem boskim i tym samym obciąża grzechem każdego księdza, niezależnie od stopnia hierarchicznej przynależności. Tylko bowiem szczera rozmowa z Bogiem, możliwa i dostępna dla każdego człowieka może mu zapewnić prawdziwy komfort psychiczny i przynieść wewnętrzny spokój.
Jestem pewien, że każdy człowiek przejrzy na oczy i zrozumie prawdziwe cele działalności KK, aby odwrócić się od tej zmurszałej i przesiąkniętej grzechem instytucji i powrócić do Boga, swojego Stwórcy. Taki scenariusz jest nie tylko możliwy ale i konieczny, bowiem wzrastająca świadomość ludzkości w połączeniu z postępującą transformacją Ziemi będzie wymuszać takie działania, które w konsekwencji przyniosą wolność od wpływu skostniałej i niepotrzebnej instytucji jaką jest KK. Instytucja ta, wbrew pozorom hamuje postęp społeczny i utrudnia ludziom prawdziwy kontakt z Bogiem. Aby bronić swoje przywileje wymusza na politykach przyrzeczenia i obietnice w zamian za wyborcze poparcie, co w efekcie prowadzi do religijnego fundamentalizmu i wszechwładnego panowania nad wiernymi. Taka postawa kleru niszczy ludzką godność i poczucie wolności oraz hamuje rozwój narodu. Człowiek zniewolony religijnymi ograniczeniami i nakazami czuje się zwolniony od osobistej aktywności duchowej. Tym samym odpowiedzialność za rozwój duchowy przekazuje Kościołowi ze szkodą dla siebie, bowiem nikt za niego ani nie zmaże jego win ani nie wzniesie go bliżej Boga. Zwracam się zatem synu poprzez ciebie do każdego Polaka, aby zdjął z oczu zasłonę iluzji i uświadomił sobie jakie faktyczne cele kryją się za działalnością KK oraz zrozumiał, że instytucja ta nie ma nic wspólnego z Bogiem, lecz wykorzystuje Boga i Jezusa, aby bogacić się i zawłaszczać ludzkie dusze. Dopiero wyzwolenie się od Kościoła może stworzyć szanse na prawdziwą wolność w każdej płaszczyźnie osobistej i społecznej. Natomiast wszelkie obawy o kształt osobowości i psychiki ludzkiej bez kontaktu z Kościołem są zupełnie bezpodstawne, bowiem zarówno aktualna- wyższa niż kiedyś- samoświadomość obywateli oraz istniejący system prawny są wystarczającym gwarantem stabilności Państwa.
Bóg we mnie
Fragment przekazu od Boga z dnia 12 05 2016
Należy tworzyć nową rzeczywistość w waszym kraju opartą o boskość wewnętrzną a nie zewnętrzną. Państwo pozbawione wewnętrznej duchowości będzie nadal trwało w marazmie i chaosie politycznym oraz ekonomicznym, zaś kler będzie panoszył się wszechwładnie na szkodę narodu, a z korzyścią dla siebie. Należy temu zapobiec z całą konsekwencją na jaką stać wszystkich tych, którzy tak jak K. Pieczyński widzą rozwój kraju w rozłączeniu państwa i kościoła. Inaczej staniecie się wasalem innych krajów i popadniecie w nową niewolę.
Przekaz z dnia 16 05 2016 r.
Nadszedł nowy czas w dziejach waszej Matki Ziemi. Duch ludzki, potężny i uduchowiony, spełnia swoją misję, prowadząc Ziemię do nowego świata, w którym boska miłość obejmie wszystkich ludzi. Trzeba ich do tego przygotować, trzeba ogłosić dobrą nowinę na wzór biblijnych apostołów. Należy na bieżąco przekonywać rodaków, mozolnie i z uporem do nowego spojrzenia na cele własnego życia, w którym troska o Ziemię i bliźniego jest naczelnym zadaniem. Tylko takie postawy ludzkie utorują drogę Ziemi do kolejnego wznoszenia się dla ogólnego dobra.
Czas bierności i duchowego marazmu kończy się. Impulsy spływające ze Wszechświata na Ziemię są już tak silne, że nie ma odwrotu od duchowego wysiłku, nakierowanego na wszechstronne doskonalenie się. Boska istota jaką jest człowiek musi przeobrazić się w Bogo – Człowieka, ale to – jak wiesz – wymaga kwantowego skoku opartego o duchowy wysiłek. Oznacza to zmianę priorytetów i hierarchii wartości tak, aby potrzeby duszy stały się ważniejsze od potrzeb ciała, aby wędrówki do Kościoła na niedzielną mszę zamienić na co najmniej niedzielne spotkanie z Bogiem w swoim sercu. To przyniesie lepsze korzyści niż bierne słuchanie naiwnych bajek, wypowiadanych niezmiennie od setek lat. Dlatego należy zmieniać umysły i serca katolików , zachęcając ich do poszukiwania Boga w sobie, a nie w kościele, bo tam nigdy Go nie było i nie będzie.
Teraz każdy człowiek musi określić się po której stronie stanie – ciemności i duchowego marazmu, czy światła i duchowej aktywności. I dlatego ludzie potrzebują przewodników światła, pionierów Nowego Świata, pionierów duchowego wzrostu, który sami reprezentują. Na tym polega ich misja, którą spełniają i będą spełniać za naszym przyzwoleniem, z naszą pomocą i prowadzeniem.
Bóg we mnie
Przekaz z dnia 17 05 2016 r.
Obecna sytuacja w Polsce przybiera niepokojący obrót. Siły rządzące twoim krajem w podzięce za wygrane wybory prezydenckie i parlamentarne wysługują się Kościołowi kosztem obywateli. Kraj pogrąża się w religijnym fundamentalizmie na wzór muzułmańskich krajów arabskich. Grozi to wyjałowieniem duchowym narodu i zaprzepaszczeniem szans na rozwój w każdym wymiarze życia społecznego oraz indywidualnego.
Kraj pogrąży się w bezdusznym kłamstwie i marazmie, a jedyną elitą zostanie duchowieństwo wraz z przedstawicielami rządu na każdym szczeblu. Już teraz rośnie buta biskupów i całej hierarchii kościelnej, ponieważ mają za sobą obóz rządzący, który uczyni wszystko by wysługiwać się Kościołowi, gdyż apetyty władzy na wieloletnie rządy rosną z każdym miesiącem. Nadchodzi więc era fanatyzmu religijnego, który w Średniowieczu unicestwił setki tysięcy ludzi myślących i czujących inaczej niż kler.
Należy z całą siłą przeciwstawić się takim tendencjom i tłumić je w zarodku w interesie przyszłych pokoleń i całej cywilizacji ludzkiej. Niebezpieczne panoszenie się Kościoła w Polsce jest też skutkiem zaistnienia na arenie międzynarodowej papieża Polaka, co odbija się teraz czkawką i źle rokuje na przyszłość. Buta i rozpasanie kleru osiąga apogeum i Kościół staje się siłą rządzącą, tak jak to było już w historii wielu narodów. Jest zatem sprawą najwyższej wagi państwowej ukrócić tego rodzaju tendencje, dzięki podejmowaniu wszelkich akcji uświadamiających ludzi, jakie konsekwencje dla narodu wynikną z aktualnej polityki państwa, otwartej na podszepty Kościoła zainteresowanego nieustającym demoralizowaniem rządzących we własnym interesie.
Taka sytuacja grozi stagnacją gospodarczą ,na skutek odwrócenia się innych państw od narodu, w którym ciemne, zakulisowe praktyki Kościoła i rządu uczynią z ludzi bezwolną masę podlegającą indoktrynacji kościelnej. W rezultacie geniusz narodu, o którym mówi K. Pieczyński ulegnie deprawacji i trudno będzie odzyskać swoją godność przypisaną od wieków Polakom.
Nadszedł więc czas bezkompromisowego starcia ideologii chrześcijańskiej, nakierowanej na dobro warstwy duchowieństwa, z ideologią wolnościową, dla której Kościół stał się równie niebezpieczny dla przyszłości narodu jak dawny zaborca. Taka sytuacja musi doprowadzić do polaryzacji społeczeństwa, której odpowiednikiem staną się określone postawy ludzkie. Walka o rząd dusz musi się zakończyć zwycięstwem tych wszystkich, dla których Bóg nie potrzebuje żadnych zauszników i poręczycieli, bowiem każdy człowiek może Go znaleźć w swoim sercu. Obłuda i pazerność Kościoła stała się główną przeszkodą w rozwoju waszego narodu, a zatem w interesie waszej przyszłości należy radykalnie odwrócić te wszystkie szkodliwe tendencje, które zaistniały obecnie.
Nie ma innego wyjścia jak konsekwentnie i z uporem uświadamiać ludzi, że za obłudnymi hasłami i dogmatami Kościoła kryje się niemoralne dążenie do własnych korzyści kosztem obywateli i bezprecedensowe w historii samowładztwo kleru. Jeśli pozostaniecie bierni i zgodzicie się na to, co się dzieje na waszych oczach z dumnym narodem popadającym w niewolę, to trudno wam będzie podnieść się z kolan. Niewola religijna jest najgorszą z możliwych, ponieważ odciąga ludzi od Boga i duchowego rozwoju.
Bóg we mnie
Przekaz z dnia 17 06 2016 r.
Już czas aby przyspieszyć działania na rzecz laicyzacji twojego kraju. Twoje działania dotyczące wprowadzenia przekazów do społecznego obiegu oraz starania Krzysztofa Pieczyńskiego znajdą swoje odzwierciedlenie w praktyce. Oznaczać to będzie odchodzenie ludzi od Kościoła i radykalne zmniejszenie się frekwencji podczas niedzielnych mszy. Takie działanie nie zostanie nigdy zaprzepaszczone i KK straci na zawsze swój prestiż i władzę, najpierw w waszym kraju, a następnie w kolejnych państwach Europy i świata. Tym sposobem runie cały misterny gmach zbudowany przez Kościół i celebrowany każdą mszą oraz kościelnymi rytuałami. Odtąd nie będzie już władzy Kościoła nad ludźmi i każdy człowiek odzyska przypisaną mu przez Boga swoją boskość. Taka sytuacja sprawi, że nie będzie już przeszkód do ekspansji ducha uwięzionego do tej pory przez kościelne rytuały.
Bóg we mnie
Przekaz od Edona-opiekuna duchowego z dnia 4 06 2017 r. – fragment
Brakuje Boga w sercach i umysłach ludzi zaślepionych dogmatami Kościoła, który miesza się do polityki, zawłaszcza publiczną przestrzeń i zawraca miliony ludzi od drogi do Boga do drogi do świątyń, wypełnionych hipokryzją i bezdusznością kapłanów. Taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność.
Ja Edon, zamierzam wprowadzić w umysły każdego człowieka nowe idee, nowe programy, które zmuszą go do zweryfikowania swoich postaw, swoich poglądów i ocen. Zmuszą do zmiany preferencji i spowodują odejście od Kościoła. To stanie się w najbliższych latach, a efektem tego będzie masowy exodus od Kościoła do Boga w sercach ludzi. To spowoduje przebicie się do ludzkiej świadomości nowych, ozdrowieńczych prądów, które rozprzestrzenią się na inne kraje i zainicjują podobne procesy w ludzkiej świadomości.
Litania do Ojca Dyrektora ( czytaj – Rydzyka )
Ukochany! Jesteś Dzieckiem Ziemi- tak jak JA, dlatego jesteś moim ukochanym Bratem, a to, co piszę do Ciebie wypływa z wielkiej miłości mego serca. Kocham ścieżkę, którą wybrałeś dla siebie i ,, wiernych”, którzy obrali podążanie za Tobą, którzy nie posłuchali przestrogi, że droga do zatracenia jest szeroka. To, co piszę nie jest oceną Ciebie, bo jest prawdą objawioną światu moim sercem, której światła nic już nie zatrzyma.
Kochany! Moi Bracia i Siostry idąc za Tobą, podążali jednak za mitycznym ,, Szatanem „, któremu dawno zaprzedałeś Duszę. Dlatego potężnie przenikała Ciebie głęboko energetyka Świata Śmierci, dla którego się wydajnie spełniałeś. Świadomie mu służyłeś prowadząc na zatracenie te Owieczki, co poszukiwały duchowości, te co były spragnione miłości, a same nie dały jej sobie. Mistrzowsko im to ofiarowałeś. Przepraszam! Sprzedałeś. Jednak chcę Cię usprawiedliwić : czyniłeś to tanio, bo jedynie za ubogą rentę lub miesięczny radiowy abonament. Gloryfikowałeś ,, wdowi grosik ,, , ale sam, jak przystało na agenta tajnych stowarzyszeń , opływałeś w dostatki, zacierałeś ręce i jeździłeś majbachem.
Kochany! Mówisz, że umywasz od tego ręce?. Jednak serca ludzi się budzą i stają się widoczne machinacje, sprzedawania ludziom odpustów i tego , co niewidzialne. Doceniam swoiste mistrzostwo, podziwiam za kuglarstwo, diabelski mistycyzm, magię, której hipnotyczna energia czarów zamykała serca tych, co chcieliby odnaleźć prawdę, co chcieli odszukać Boga. Podpowiedzi w Twojej głowie płynęły jednak od Boga Piekieł. Byłeś ich świadomy, bo ,, głosy ” przeklinały ,, baby „, z którymi musiałeś się poniżać, aby rozmawiać, ale przecież to taki biznes. Mówiłeś sobie, trudno !
Ukochany! Ryzyka nie ponosiłeś, bo wiedziałeś komu służysz. Wiedziałeś jak skutecznie pomnożyłeś daną Ci na starcie walizkę talentów. Przyjąłeś, że Twój Bóg tak wynagradza Ciebie za zdobycie wielu ,, Owieczek „, które zapędzałeś do strzyżenia. Aby zdobyć więcej runa, spędzałeś je w ,, maryjne ” stada przynależne do ,, owczarni ” Twego Pana. Wabienie tych kobiet, co nie kochały siebie, co miały poczucie mniejszej wartości, co nie doświadczyły miłości – to gratka łatwego połowu. Jednak za ich ciężkie grosze w zamian ofiarowałeś im iluzję naiwnego zbawienia po śmierci. Sprzedawałeś przebiegle prawdę, że ten ,, bóg ” je kocha, a jego nagród doznają w niebie. Wniebowzięcie to stara pułapka, a zagubieni ludzie poszukując siebie, łapali się na jej lep jak muchy łajna.
Ukochany Bracie! Przecież nie będę nazywał ,, szamba perfumerią „. Sam wiesz czym to wszystko jest. Strzyżenie naiwnych Owieczek z doczesnych dóbr, a rozliczenie się za to obietnicą, że otrzymają zapłatę w niebie, było starym jak świat szatańskim przekrętem. Było to lepsze niż ratowanie ofiarną zbiórką stoczni, jak wiercenie wód geotermalnych. Dlatego to nie jest ocena Ciebie. Jest to prawda, którą w dniach przemiany ma jednak zobaczyć każda ,, Owieczka ” budząca się z uśpienia głosem Maga. Nastał na Ziemi taki moment, że żadna prawda się nie ukryje. Jesteś widoczny jak i każda Twoja intencja materialna, każde żmijowe słowo wielebnego zakonnika, którym osładzałeś swoje diabelskie uczynki.
Kochany ! Zaprzedanie duszy było Twoim wyborem, ale jednak na okradanie bliźnich już nie wyrażam zgody, bo ja to oni. Oni się budzą, bo ja się budzę, dlatego mam przykrą dla Ciebie wiadomość. Nie nacieszysz się zgromadzoną mamoną, ani docześnie, ani po śmierci, ani nie odziedziczy tego tajemny Zakon kultywujący Śmierć. Ty już sam jesteś przesiąknięty energią śmierci, a z tego dzieła nie zostanie kamień na kamieniu. Naprawdę już odszedłeś, a tylko energie śmierci do końca grają w zaparte role, aby pociągnąć jak najwięcej zagubionych ,, Owiec ” do stada ,, rodziny ” Antychrysta.
Ukochany ! Wiesz przecież komu służyłeś. Kto naprawdę był Twoim Panem. Jakie posłannictwo dała Ci organizacja wraz z walizką pieniędzy, abyś rozkręcił czarci wir wciągający zbłąkane Dusze. Prawie Ci się udało przejąć nad tym krajem władzę. Rozdawałeś karty, bo politycy i biskupi jedli Ci z ręki. Jednak dni ostatnie zmieniły bieg zdarzeń, bo ludzie powstają z kolan i teraz widzą Twoje rogi, bo tu każdy widzi sercem, dlatego przytomnieją wszyscy.
Dziękuję Ci za rolę, którą pokazałeś czarcią improwizację. Można była przejrzyście, jak w teatrze interaktywnym zobaczyć, jak łatwo zawładnąć sumieniami Ludzi, a przede wszystkim portfelami naiwnych ,, Owiec ” uzależnionych od strzyżenia przez Kapłanów Śmierci. Było łatwo zaprzedać ich Dusze, bo oddawali Ci je sami, dosłownie modląc się do Ciebie. Dziękuję Ci za doświadczenia, w których pokazałeś prawdę o głupocie, zagubieniu, braku miłości potężnych Słowian zamieszkujących kraj nad Wisłą.
Ukochany! Nie modlę się do Ciebie, bo nie moim jesteś bożyszczem, nie moją Maryjną Rodziną, ale pełnym sercem miłuję spotkanie Cię w moim świecie. Dziękuję, że pięknie pokazałeś budzącym się ludziom zaprzeczenie tego wszystkiego, co miłością nie jest. Dałeś ludziom to, czego potrzebowali, a oni sami chcieli za to płacić.
Kochany! To jednak jest zakończone, a oni mogą świadomie uwolnić swoje Dusze z macek podpięcia pod Syna Ciemności, którego nauką, przejawem i niewolą dla Dzieci Ziemi świadomie zaistniałeś. Kocham Cię
z książki ,, Bóg największe oszustwo Ziemi ” Grzegorza Kaźmierczaka
Oczywiście chodzi o boga kościelnego, którym posługują się kapłani, boga grzechu, spowiedzi i kary – dzięki czemu wyzwalając strach przywłaszczyli sobie prawo rozgrzeszania ludzi – a nie prawdziwego Boga miłości, który jest w każdym człowieku.
Od 1989 r. panuje w Polsce, w środku Europy nowe Średniowiecze. Wprawdzie nie ma możliwości palenia na stosach niewygodnych dla Kościoła ludzi i książek, ale za pomocą kodów stosowanych w religijnych rytuałach programuje się i uzależnia dzieci i dorosłych. Bóg a Kościół to zupełnie inne światy, w gruncie rzeczy sprzeczne ze sobą. Wszystkie religie są złem, powodują wojny, terroryzm, dzielą społeczeństwa, wytwarzają w ludziach strach i niemoc. Tak było zawsze w całej historii, tak jest i dzisiaj.
Socjalizm w Polsce zamieniono na fundamentalizm religijny. Partie polityczne i kandydaci na prezydenta, aby pozyskać wyborców zabiegają o poparcie Kościoła za określone obietnice. W ten sposób bogaci się Kościół kosztem zubożenia społeczeństwa oraz zawłaszcza przestrzeń publiczną i prywatną. Religia staje się najważniejszym przedmiotem w szkole, w której wciąż nie ma zajęć z edukacji seksualnej , a w niektórych szkołach lekcji etyki. W ten sposób ogłupia się dzieci i młodzież i tłamsi niezależność intelektualną. Jest to na rękę Kościołowi i politykom, bo ludźmi ogłupionymi religijnymi dogmatami łatwiej rządzić. Petycja podpisana przez ponad 140 tysięcy obywateli w sprawie świeckiej szkoły do tej pory nie została rozpatrzona przez Sejm. Ponadto pycha kleru, hipokryzja, potrzeba władzy i luksusu jest zaprzeczeniem nauk Jezusa, którego pamięć wykorzystuje się do własnych celów i manipulowania wiernymi.
Kościół wykorzystał śmierć Jezusa [ albo ją stworzył ] do zawładnięcia ludźmi. Czcić Chrystusa ukrzyżowanego, to uznać grzech, winę, pokutę, cierpienie za ludzką powinność. Tymczasem faktycznym przesłaniem Jezusa było zmartwychwstanie, a więc brak ograniczeń i możliwość wzniesienia się poprzez miłość na wyżyny duchowego rozwoju i odzyskanie wrodzonej człowiekowi boskości. Ale to nie jest na rękę Kościołowi, bo wyklucza pośrednika między człowiekiem a Bogiem.
Istnieją dwie główne emocje – strach i miłość, z których wywodzą się wszystkie pozostałe, dobre i złe. Kościół posługuje się winą i strachem aby zniewolić ludzi i uzależnić od siebie , gdy tymczasem Bóg jest miłością i nie wymierza nam kary trzęsieniami, wybuchami wulkanów, powodziami i epidemiami. Stworzył nas doskonałymi na swoje podobieństwo , ale obdarzył dobrą wolą aby dokonywać wyborów, dobrych lub złych i doskonalić się. Zmiana ludzkiej świadomości jest pilną koniecznością w interesie Narodu i Państwa.
Już w 1814 r. Tadeusz Kościuszko w liście do księcia A.J.Czartoryskiego pisał
” Widziano rządy despotyczne posługujące się zasłoną religii w przekonaniu, że była ona najmocniejszą podporą ich władzy; wówczas to wyposażono w sposób możliwie najbogatszy księży kosztem nędzy ludów. Przyznano im najbardziej oburzające przywileje łącznie z zasiadaniem na tronie. Słowem, do tego stopnia rozmnożono łaski, dobra i bogactwa duchowieństwa, że połowa narodu z tego powodu cierpi i jęczy w nędzy, podczas gdy oni nic nie robiąc opływają we wszystko. … Księżą będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań.”
Skomentuję niniejsze zapisy kluczowym zdaniem, które zawarte jest w Przekazie z 25.08.2007r.:
„Bóg nie potrzebuje hołdów, rytuałów i ceremonii. Bóg potrzebuje, aby Twoja dusza była czysta i prawa, bo wtedy jesteś Jego podobieństwem i prawdziwym dzieckiem.”
Autor bloga
Film ” Kler ” Wojciecha Smarzowskiego bije rekordy oglądalności. Mam nadzieję, że ” otworzy oczy ” widzów na prawdziwą twarz Kościoła oraz wstrząśnie sumieniami księży. Od wieków największą tragedią świata jest religia, która programuje umysły i hamuje ewolucję ludzkości. Uzależniając polityków w zamian za gwarancje wyborcze staje się nieszczęściem dla narodu i państwa. W. Smarzowski jest drugim za K. Pieczyńskim pionierem laicyzacji, wpływając w wersji artystycznej na świadomość ludzi.
Inny polski reżyser Andrzej Saramonowicz, jako dziesięcioletni chłopiec był molestowany seksualnie przez księdza w jednej z warszawskich parafii. Podobny los spotkał jego kilkudziesięciu kolegów. Tak mówi w jednym z wywiadów o Kościele:
” Kościół jest zainteresowany wyłącznie władzą polityczną, sferą materialną, wpływami, znalezieniem skutecznych metod kontrolowania społeczeństwa. Transcendencja nie interesuje go zupełnie. Księża prawi i naprawdę wierzący to wyjątki. Kłamstwo, hipokryzja i podłość rozsiadły się w polskim Kościele wygodnie, udając cnoty.
To mój wpis na bloga pana K. Pieczyńskiego z 01.04.2020r. :
Minie niebawem cztery lata od dyskusji na temat Kościoła – jako instytucji i księży, po wywiadzie z Krzysztofem Pieczyńskim: Kościół zahipnotyzował dwa miliardy ludzi – Onet.pl – 09.03.2015
Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda , nie mniej postanowiłam przekazać swoje przemyślenia na ten temat.
Posłużyłam się cytatem z przekazu Archanioła Gabriela – bo tu jest prosta odpowiedź na temat zawarty w wywiadzie z p. Krzysztofem Pieczyńskim – kościół i symbole w przestrzeni publicznej:
„Czy powinienem chodzić do kościoła?
Twoje sumienie jest wyrocznią w tych sprawach. To on sam wyznacza normy
swego postępowania według których dobro własne i drugiego człowieka
jest najważniejsze.”
Każdy indywidualnie dokonuje wyboru. To nieprawda, że Naród jest ciemny. Po co burzyć to, co wg autora samo umrze śmiercią naturalną. Chodzę do kościoła, uczestniczę we mszy wtedy, gdy czuję wewnętrzną potrzebę. Wierze w moc sprawczą zbiorowej modlitwy.
Modlę się tak, jak nauczyła mnie moja Babcia.
Nie rozumiem konieczności zmian w rytuałach kościelnych.
Nie rozumiem też konieczności odciągania na siłę, zniechęcania, niemalże piętnowania ludzi związanych z kościołem.
Jestem chrześcijanką. Nie spowiadam się w konfesjonale. Dla niektórych to bluźnierstwo, że spowiadam się Bogu, że w duchu przebaczam i proszę o przebaczenie.
Wychowałam czworo dzieci w wierze katolickiej – nie chodzą do kościoła, czy się modlą? Nie naciskam, są dorosłe, maja wolną wolę.
Przekazałam im co uważałam za swój obowiązek, zgodnie z duchem w jakim zostałam wychowana. Gdy jest potrzeba daję im świadectwo istnienia Boga, jego opieki jakie sama odbieram w krytycznych momentach swojego życia.
Nie uważam za słuszne uszczęśliwiania Narodu „na siłę” – straszenia dzieci Kościołem, bo to najstraszniejsze oręże i obosieczne, jak i urzędowego usuwania symboli chrześcijańskich z przestrzeni publicznej.
Niech każdy ma szansę odkryć w sobie tę Iskrę Bożą i uwierzyć, że Kościół ma w sobie – w swoim tempie i zgodnie ze swoim rozwojem duchowym.
Nie zapominajmy, że przez wieki Kościół był dla zniewolonego NARODU ostoją polskości i wiary.
Pozdrawiam – Ewa Credo
Szanuję poglądy każdego, niezależnie czego dotyczą. Wyrażamy opinie zgodnie z poziomem swojej wiedzy i świadomości. Zachęcam autora wpisu do zapoznania się z filmami w internecie ( jest ich ponad 300 ) p.Wiesława Matucha pod tytułem ,,Wiedza ojca Pio „. To wyjątkowa okazja i możliwość poznanie prawdziwej wiedzy o sobie, świecie, religii i Bogu. Dzięki temu można dowiedzieć się, czy kontakt z Kościołem nas wzbogaca duchowo, czy wprost przeciwnie – odciąga od Boga.Czlowiek otrzymał od Stwórcy wolną wolę i albo zostanie na zawsze uwięziony razem z Kościołem i zniewolony w Matrixie, albo bez żadnych pośredników, zainteresowanych władzą i panowaniem nad ludźmi, odnajdzie Boga w sobie i zaistnieje w innym wymiarze na prawdziwej, boskiej Ziemi. Zachęcam też autora wpisu do uważnego przeczytania dalszej części przekazu na który się powołuje oraz wszystkich kolejnych, dotyczących Kościoła.
Autor bloga
„Nie jestem religijny więc nie czuję respektu przed żadną religią. Uważam, że wszystkie religie były fałszywe, oszukańcze i szkodliwe. Zarówno judaizm, jak i chrześcijaństwo. To, że jestem Żydem, ułatwia wywołanie śmiechu, gdy opowiadam niektóre żarty. Słowo Żyd stało się zresztą wytrychem, bo ludzie są na tym tle przewrażliwieni. Powiesz Żyd i wszyscy wybuchają śmiechem. Powiesz katolik i wszyscy wybuchają śmiechem. To zupełnie jak z seksem. Uważam, że wszyscy ludzie należą do tej samej religii i wszelkie wyznania postrzegam jak kluby zrzeszające miłośników pielgrzymek, masonów, itd. Nie rodzimy się Żydami, katolikami czy muzułmanami, tylko przyłączamy się do nich i dajemy im pieniądze, po czym uzyskujemy w ten sposób usprawiedliwienie naszej niechęci do innych. Nagle jestem z tymi, a nienawidzę tamtych. Nie ma to żadnego związku z religią – w jej głębszym, indywidualnym sensie.” Woody Allen