Efektywność każdej kuracji można sprawdzić poprzez rozmaite rutynowe badania medyczne. Również samopoczucie pacjenta jest jej wyznacznikiem. Uważam, że skuteczność jakiegokolwiek działania leczniczego lub uzdrawiającego jest miernikiem prawdy , w tym przypadku jego wiarygodności.
Każdy parametr zdrowotny opisany powyżej można określić przed i po kuracji , aby sprawdzić jej efekty. Istnieją także możliwości ustalenia stanu zdrowia w sposób ogólny, globalny. Używam w tym celu następujących wskaźników.
Witalność – jest to poziom energii w organizmie, zależny od stanu zdrowia oraz potencjału biologicznego człowieka. Swój najwyższy poziom osiąga w wieku 14-20 lat. Aktywność fizyczna / sport, rekreacja fizyczna / znacząco podnosi poziom witalności. W miarę starzenia się i postępującej degradacji organizmu jego żywotność spada. Witalność zdrowych noworodków mieści się w granicach 93-95, natomiast w starszym wieku jej rozpiętość jest dość znaczna i w wieku 70-ciu lat może, w zależności od stanu zdrowia spaść do poziomu średnio 74 lub długo jeszcze utrzymywać się na poziomie np. 86-ciu jednostek. Oczywiście możliwe są wartości ekstremalnie niskie lub wysokie . Każda choroba , w zależności od jej rodzaju doraźnie lub na stałe zmniejsza witalność organizmu.
Poziom dezintegracji organizmu to sposób mierzenia aktualnych zmian destrukcyjnych , jakie w nim zaistniały. Zdolność zachowania równowagi wszystkich parametrów biologicznych oraz sprawnych mechanizmów regulacyjnych i adaptacyjnych nasywa się w medycynie homeostazą. Im więcej posiadamy chorób, i im bardziej są one rozwinięte , tym poziom dezintegracji organizmu rośnie. Można przyjąć, że wskaźnik ten jest do przyjęcia, jeśli nie przekracza wartośći 3-ch jednostek.
Stan zdrowia. Sprawność wszystkich układów organizmu i poszczególnych narządów oraz jakość parametrów zdrowotnych i mechanizmów biochemicznych składa się na stan zdrowia, który określam w siedmiostopniowej skali. Odpowiednie przedziały liczbowe odpowiadają różnym kategoriom zdrowia, które może być tragiczne, bardzo złe, złe, średnie, dobre, bardzo dobre i doskonałe
Wiek biologiczny. W młodym wieku przeżyte lata określa nasz wiek kalendarzowy. W miarę upływu czasu na stan naszego zdrowia coraz bardziej wpływa środowisko rodzinne i społeczne, przyjęty styl życia, miejsce zamieszkania, poziom świadomości i w niewielkim stopniu uwarunkowania genetyczne. W rezultacie nasze zdrowie jest w miarę adekwatne do wieku i naturalnych zmian fizjologicznych, albo mniej lub bardziej odbiega od naszego biologicznego potencjału. Im jesteśmy starsi, tym mamy szanse coraz bardziej opóźniać procesy starzenia i zwiększać różnicę między wiekiem kalendarzowym i biologicznym. Można powiedzieć, że wielkość tej różnicy określa stopień dbałości o własne zdrowie, będące wynikiem właściwego odżywiania, stopnia aktywności ruchowej, czasu przeznaczanego na sen, posiadanych celów życiowych i zainteresowań, jakości emocji oraz poziomu miłości do siebie, wszystkiego i wszystkich.
„Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia” Albert Einstein.
Jestem pod wrażeniem ogromnej palety Pańskich możliwości i otrzymanych/ wypracowanych darów. Życzę Panu wielu dalszych sukcesów w uzdrawianiu oraz niesieniu pomocy i nadziei tym, którzy jej potrzebują. Głęboko wierzę w to, że z upływem czasu jako społeczeństwo będziemy coraz bardziej otwarci na naturalne metody leczenia i ludzi takich jak Pan.
Podziwiam Pana; niech wszechświat Panu sprzyja.
Czuję się zobowiązany umieścić słowo komentarza na temat Pana Włodzimierza i Jego działalności terapeutycznej.
Zobowiązanie to wynika z 2 pobudek: z ogromnej wdzięczności i szacunku do Pana Włodzimierza oraz chęci i potrzeby informowania innych o istnieniu tak niezwykłego człowieka, który może dzięki swoim zdolnościom, pracy, darom „z góry” pomóc wielu ludziom w rozwiązywaniu ich problemów i to nie tylko zdrowotnych, ale na nich się teraz skupię.
Pan Włodzimierz nie jest cudotwórcą, ale może przyczynić się do cudu odzyskania zdrowia przez pacjenta lub co najmniej ogromnej poprawy komfortu jego samopoczucia wykorzystując w swoich działaniach zdobywane latami umiejętności, dar jasnowiedzenia
i wielką empatię dla drugiej osoby. Piszę o tym z pełnym przekonaniem popartym własnymi doświadczeniami oraz obserwacjami rodziny i znajomych, którzy z Jego pomocy skorzystali
i zaufali Mu.
Kiedyś byłem wrakiem człowieka, pukałem od drzwi do drzwi gabinetów szukając ratunku, zaczynałem standardowo od lekarzy medycyny akademickiej ale, gdy okazało się, że była bezradna, zwróciłem się ku medycynie naturalnej, która zaczęła mnie przywracać do życia. Jednak nie wszystko udawało się wyjaśnić, dotrzeć do źródeł problemu, uleczyć. Moja wędrówka trwała kilka lat i zakończyła się na powierzeniu mojego zdrowia w ręce Pana Włodzimierza.
Przywracanie zdrowia jest procesem, wyzdrowienie nie następuje za dotknięciem różdżką, trzeba czasu i konsekwencji w działaniu. Tak też było u mnie, ale już dziś jestem spokojny o moje zdrowie, bo wiem, że czuwa nade mną właściwy człowiek- Pan Włodzimierz.
Trzeba pamiętać o bardzo istotnej kwestii: w powrocie do zdrowia muszą być zaangażowane obydwie strony, tak samo lekarz, terapeuta jak i pacjent. Tylko wzajemna współpraca oparta na zaufaniu przyniesie efekty. Nie wystarczy wysłuchać diagnozy, zaleceń, chodzić na zabiegi oczekując cudu, trzeba też własnego wysiłku zmieniającego nawyki i styl życia. Ja zaufałem od razu Panu Włodzimierzowi przystępując niezwłocznie do działania nad moim zdrowiem, ale nic dziwnego, bo to wyjątkowa osobowość.
Pan Włodzimierz jest człowiekiem o niezwykłych możliwościach, analizuje człowieka całościowo, co jest typowe dla medycyny holistycznej, ale nietypowe pod względem szerokiego zakresu diagnozy którą On stosuje. Sprawdza stan wszystkich narządów, całą sferę energetyczną i wiele rozmaitych parametrów. Nie jestem w stanie wszystkiego wymienić…., ale wiem, że określa także potrzebność przyjmowanych leków i suplementów, weryfikuje prawdziwość stawianych tez diagnostycznych i zaleceń z którymi przychodzą pacjenci.
JEGO PRZEWAGA nad innymi lekarzami i terapeutami polega na tym, że oni kierują się wyuczoną wiedzą i doświadczeniem, a on wiedzą, doświadczeniem i darem jasnowiedzenia, będąc przy tym bezkonkurencyjnym w stosunku do osób, które takiego daru nie posiadają. Dlatego uważam poznanie tej osoby i trafienie pod jego opiekę za wielkie szczęście.
Wizyta diagnostyczna u Pana Włodzimierza kończy się przedstawieniem zaleceń i sposobu ich realizacji, czas jej trwania to ok.1,5 godz., czasami nawet dłużej a jej koszt moim zdaniem jest nieadekwatnie niski w porównaniu z rynkiem, zwłaszcza warszawskim oraz przede wszystkim potężnym obszarem przeprowadzanej diagnozy i zdobytych przez pacjenta informacji. Wiem o czym piszę, bo zanim trafiłem do tego terapeuty, wydałem dziesiątki tysięcy złotych na swoje leczenie!
Jeszcze raz podkreślę, że Jego paleta możliwości jest przeogromna: jest bioenergoterapeutą, zajmuje się ziołolecznictwem ustalając indywidualne mieszanki ziołowe, jest refleksoterapeutą, masażystą specyficznego masażu Ma-uri. Jest również radiestetą, wykonuje ekspertyzy radiestezyjne mieszkań określając stopień napromieniowania ciała, ustala przebiegi cieków wodnych, aby chronić ludzi przed ich negatywnym działaniem np. poprzez zmianę miejsca spania, ustawienia biurka itp. Nawet nie mamy świadomości jakie to ważne, aby spać, żyć w miejscu wolnym od negatywnych promieniowań, ale to odrębny wątek i nie czuję się kompetentny, aby wypowiadać się w tym zakresie. Jest autorem licznych i świetnych, bardzo merytorycznych artykułów, osobą bardzo wysoko rozwiniętą duchowo, przede wszystkim dobrym i ciepłym człowiekiem. Dba nie tylko o stan zdrowia fizycznego ale i psychicznego swoich pacjentów poszerzając ich horyzonty.
Panie Włodzimierzu, zdaję sobie sprawę, że to o czym piszę tylko w niewielkiej części i może mało zgrabnie oddaje Pana niesamowite walory, za co przepraszam, ale chcę tak jak potrafię, w prosty sposób opowiedzieć i opowiadać o Panu, bo JEST PAN ŚWIATŁEM, KTÓRE ŚWIECI, KIEDY WOKÓŁ NAS ZACZYNA ZAPADAĆ CIEMNOŚĆ I ZNIKĄD POMOCY. Znam to uczucie…
Na forum Pana bloga pragnę powiedzieć DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA ZA PANA POMOC, ZA TROSKĘ, ZA PANA OBECNOŚĆ.
MAM NADZIEJĘ, ŻE MÓJ WPIS ZACHĘCI LUDZI SZUKAJĄCYCH POMOCY ZDROWOTNEJ I NIE TYLKO TEJ W ODNALEZIENIU DROGI DO PANA ORAZ, ŻE SKRÓCĄ SWOJĄ „MEDYCZNĄ” TUŁACZKĘ TRAFIAJĄC POD PAŃSKIE SKRZYDŁA.
Panie Włodzimierzu życzę Panu i Pana pacjentom wszystkiego dobrego.
Konrad